Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 02:23

Pośpiech łódzkich kierowców. Po trupach do celu?

Pośpiech i nerwy za kółkiem mogą doprowadzić do tragedii. Czytelnicy alarmują: Niektórym kierowcom brakuje wyobraźni, Policja z kolei apeluje o rozsądek na drogach.

Do naszej redakcji napisał pan Stefan, tata 7-letniego Wiktora. Mężczyzna szedł ostatnio z synem na przystanek tramwajowy na Piotrkowskiej. 

- Szliśmy ulicą Tymienieckiego. Przy skrzyżowaniu z Sienkiewicza jeden z niecierpliwych kierowców postanowił znaleźć drogę na skróty przez chodnik, tuż przy przejściu dla pieszych. Prawie potrącił syna. Powinienem nagrać takiego gagatka i sprawę zgłosić na policję, ale w tej konkretnej chwili myślałem o ratowaniu dziecka.

Jazda samochodem po chodniku to wykroczenie

Taka sytuacja nie należy do rzadkości. Mamy sygnały od Czytelników, że zdarzają się w różnych częściach miasta. Problemem jest też wyprzedzanie z prawej strony na jednym pasie ruchu.

- Jechałam ulicą Kilińskiego w kierunku Chojen, stałam przy skrzyżowaniu z Milionową. Za mną bardzo niecierpliwił się kierowca, trąbił na mnie. Sądziłam, że chce skręcić w prawo, bo zaświeciła się na sygnalizatorze zielona strzałka. Ponieważ jezdnia jest w tym miejscu nieco szersza, zostałam wyprzedzona z prawej strony. Gdy zapaliło się zielone dla wszystkich, okazało się, że niecierpliwy kierowca jechał również prosto

- opowiada Czytelniczka.

Dodajmy, że wyprzedzanie z prawej co prawda jest możliwe, ale tylko wówczas, gdy jezdnia dwukierunkowa ma co najmniej po dwa pasy ruchu w tym samym kierunku.

Obydwa opisane przypadki to w ocenie Jadwigi Czyż z łódzkiej drogówki, wykroczenia. Jeśli chcemy zgłosić sprawę policji, trzeba mieć dowody.

- Mogą nimi być nagrania z wideorejestratorów, filmiki z telefonów komórkowych. W takiej sytuacji wzywany jest właściciel auta do złożenia wyjaśnień. Trzeba zweryfikować bowiem, czy pojazd prowadził właściciel samochodu czy ktoś inny. Osoba, która zgłasza taką sprawę, również będzie proszona o stawiennictwo na komendzie i wyjaśnienie sprawy

- mówi Jadwiga Czyż.

Kierowcom niestety nierzadko towarzyszą nerwy. Gdy mają otwarte okna słychać wyzwiska, niewybredne epitety. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze