Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 08:31

Podpalił człowieka i patrzył, jak płonie. Jest akt oskarżenia [ZDJĘCIA]

Do Sądu Okręgowego w Łodzi trafił akt oskarżenia przeciwko 33-letniemu mężczyźnie, który w marcu br. na jednym z łódzkich przystanków MPK pobił, a następnie podpalił 36-latka. Sprawcy postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu od 15 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

Podpalił człowieka i patrzył, jak płonie. Wcześniej szturchał i popychał

Do przerażającej zbrodni doszło w nocy z 19 na 20 marca 2024 roku na przystanku tramwajowym przy ul. Pomorskiej w Łodzi. Kilka minut po północy oskarżony podszedł do siedzącego na ławce mężczyzny, po czym uderzył go w głowę, zdjął mu czapkę, rzucił ją na ziemię i na chwilę się oddalił. 

- Jak ustalono, w ciągu kolejnych ponad 20 minut 33-latek  kilkukrotnie odchodził i powracał do pokrzywdzonego, szturchając go i popychając. Blisko 30-krotnie używał posiadanych zapalniczek po to, żeby skutecznie go podpalić - początkowo tułów, a następnie włosy

- mówi Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Podpalił człowieka i patrzył, jak płonie. Ofiara próbowała reagować

Zapisy monitoringu wskazują niezbicie, że podpalony mężczyzna próbował reagować. Gdy zaczęło się palić całe jego ciało, napastnik w dalszym ciągu z bliskiej odległości to obserwował. Nie zrobił nic, co mogłoby uratować życie płonącemu. Przyglądał się także przebiegowi akcji gaśniczej prowadzonej przez straż pożarną, po czym spokojnie odjechał nocnym autobusem.

CZYTAJ TAKŻE: Zbrodnia w dawnym szpitalu przy Łagiewnickiej w Łodzi. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok

Podpalił człowieka i patrzył, jak płonie. 33-latek jest poczytalny

- Z końcowej opinii opracowanej po sądowo-lekarskiej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci 36-latka był wstrząs pourazowy spowodowany działaniem wysokiej temperatury i ognia. Znajdował się pod wpływem alkoholu. Przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego badania sądowo-psychiatryczne nie dostarczyły podstaw do kwestionowania poczytalności 33-latka, tym samym może ponosić on odpowiedzialność karną

- wyjaśnia Krzysztof Kopania.

Podpalił człowieka i patrzył, jak płonie. Nie przyznał się do winy

Podczas przesłuchań w toku śledztwa oskarżony nie przyznawał się do przedstawionego mu zarzutu. W wyjaśnieniach kilkukrotnie zmieniał wersje przebiegu
zdarzeń, są one jednakże niespójne i pozostają w sprzeczności z zebranymi dowodami.

- Na niedopałku zabezpieczonym w pobliżu miejsca zdarzenia znajdowały się ślady DNA należące do oskarżonego. Zabezpieczone zostały u niego także trzy zapalniczki, wszystkie one były sprawne. Wszystko wskazuje na to, że oskarżony i jego ofiara nie znali się wcześniej

- dodaje prokurator Kopania.

Dołącz do kanału TuŁódź na WhatsAppie!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze