Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 19 kwietnia 2025 18:17
5-latek zadzwonił na policję. Rodzice spali, a jego mały braciszek płakał

5-latek zadzwonił na policję. Rodzice spali, a jego mały braciszek płakał

Rodzice śpią i się nie budzą, a mały braciszek płacze - z taką informację 5-letni chłopiec zadzwonił pod numer alarmowy 112. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania ich miejsca zamieszkania.
5-latek zadzwonił na policję. Rodzice spali, a jego mały braciszek płakał

Chłopiec zadzwonił na 112 w czwartek 20 marca około godz. 11:30. 

Powiat zgierski: Pijani rodzice i zaniedbane dzieci

- W rozmowie z dyspozytorką 5-latek przekazał, że jest w domu a jego rodzice śpią i się nie budzą, a jego mały braciszek płacze. Kobieta próbowała ustalić, gdzie mieszka zatroskany maluch. Szczególnie niepokojący był fakt, iż w tle słychać było płacz małego dziecka, na który rodzice zupełnie nie reagowali

- relacjonuje nadkom. Aneta Sobieraj z KWP w Łodzi.

Dyspozytorka ustaliła, że rodzina mieszka na terenie powiatu zgierskiego, dlatego zaalarmowano policjantów ze zgierskiej jednostki.

- Kobieta próbowała dowiedzieć się gdzie przebywa obecnie dziecko ale 5-latek nie był w stanie podać konkretnego adresu. Dyspozytorce udało się jednak ustalić, że dom w którym są dzieci znajduje się na jednej z ulic w miejscowości na terenie powiatu zgierskiego. Przełomem okazała się z pozoru błaha informacja przekazana przez chłopca. 5-latek opisując swój dom powiedział, że stoi przed nim różowa, zepsuta hulajnoga

- dodaje Aneta Sobieraj.

fot. KWP Łódź

Policjanci tak też trafili do celu. Chłopiec machał im w oknie. Mundurowi szybko dostali się przez ogrodzenie do domu i wezwali na miejsce pogotowie. Na miejscu przebywało troje dzieci w wieku 3 lata, 5 lat i 9-miesięczny chłopiec.

Na miejscu byli też rodzice: 30-letnia matka i 29-letni ojciec. Mieli ponad promil alkoholu w organizmach. 

- W domu panował straszny bałagan. Dzieci były widocznie zaniedbane i głodne. Na miejsce wezwano więc pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zapewnili opiekę maluchom w pieczy zastępczej. Nieodpowiedzialni rodzice zostali zatrzymani

- wyjaśnia Sobieraj.

Sąd podjął natychmiastową decyzję o wydaniu zakazu zbliżania rodziców i kontaktowania się z dziećmi. 29-latek i 30-latka usłyszeli zarzuty narażenia dzieci na niebezpieczeństwo. Grozi im do 5 lat więzienia. Sąd rodzinny podejmie decyzję, czy powinni nadal władzę rodzicielską nad 3 swoich pociech.

CZYTAJ TAKŻE: Łódzkie: Choć pogoda dopisuje, to powietrze jest zatrute. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego informuje

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze