Prawie nikt nie wiedział o tym miejscu w Łodzi. Oni je znaleźli i tłumaczą, co powinno się z nim teraz stać [FOTO]
Stowarzyszenie Schrony w Polsce donosi o kolejnym "odkryciu". Tym razem miłośnicy historii odwiedzili jedną ze szczelin przeciwlotniczych. Jak przyznają, próżno szukać publikacji w internecie na jej temat. Niewiele osób wie o tym miejscu.
Szczelina przeciwlotnicza znajduje się w na terenie Placu Zabaw Tobaco Park w Łodzi. Jak informuje stowarzyszenie, które swoją siedzibę ma w naszym mieście, powstała ona w czasie okupacji niemieckiej.
Szczelina przeciwlotnicza w Łodzi. Miłośnicy historii oceniają jej stan
Mieli się tam chronić pracownicy pobliskich zakładów. - Od 1925 roku był tam Państwowy Monopol Tytoniowy - informuje Krzysztof Posłuszny. Jak dodaje, szczelina prawdopodobnie powstała w 1943/1944 roku, jednak brak jakichkolwiek dokumentów na ten temat nie pozwala tego stwierdzić na 100 procent.
Obiekt ma powierzchnię ok. 110 mkw., co przy standardzie, który obowiązywał w tamtych czasach i wynosił 0,5 m kw./os, pozwala nam przyjąć, że mógł pomieścić ok. 200 osób. W pobliżu znajduje się jeszcze inna, o wiele mniejsza szczelina przeciwlotnicza, która niestety na ten moment jest niedostępna z uwagi na prace budowlane. Miejmy nadzieję, że uda nam się do niej wejść, zanim zostanie zniszczona
- opowiada K. Posłuszny i przyznaje, że jeżeli chodzi o stan tego miejsca to, jego zdaniem, jest on naprawdę dobry.
Myślę, że gdyby troszkę czasu poświęcić temu miejscu, to można by je w dalszym stopniu wykorzystywać, jednak trzeba by naprawić wentylację, a także zająć się drzwiami w przedsionkach gazoszczelnych, jak również zaopatrzyć komory schronowe w ławki. Co do światła to może, ale nie musi być, jeżeli byłyby przygotowane w środku jakieś latarki itp. dla ludzi
- tłumaczy.
Krzysztof Posłuszny przypomina, że szczeliny przeciwlotnicze budowano jako schronienie przed odłamkami i podmuchem fali uderzeniowej. - W przypadku bezpośredniego trafienia bomby w szczelinę następowała śmierć osób, które znajdowały się w komorze. W pozostałych komorach ludzie mogli doznać ran, ale też mogli wyjść bez szwanku. Dlatego konstrukcja wszystkich szczelin przeciwlotniczych jest łamana, aby w razie trafienia zminimalizować liczbę zabitych i rannych - słyszymy.
W dzisiejszych czasach w przypadku nalotów bombowych lub rakietowych takie miejsca nie byłyby pełnowartościowym schronieniem, jak w przypadku schronów pod budynkami z okresu PRL-u, jednak na pewno byłyby lepszym wyjściem niż pozostanie na powierzchni, gdzie można by zostać uderzonym odłamkiem.
Patrząc na łódzką zabudowę i liczbę schronów PRL-owskich, jak również brak możliwości rozbudowy liczby schronów w istniejącym już budownictwie, uważam, że szczeliny przeciwlotnicze powinny pozostać zachowane w przestrzeni publicznej jako uzupełnienie miejskiego systemu obrony cywilnej o schronienie doraźne
- zaznacza Krzysztof Posłuszny ze Stowarzyszenia Schrony w Polsce.