Do zdarzenia doszło w sobotę, 16 grudnia. Około godziny 13.35 dyżurny pabianickiej jednostki policji otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierującym. Pojazd z kierującym „na podwójnym gazie” został zauważony przez zgłaszającego na drodze ekspresowej S8.
Jechał po nietrzeźwym kierowcą. Po przejeździe policji ten wydmuchał 4 promile!
Jak informuje sierż. szt. Agnieszka Jachimek, na miejsce natychmiast został skierowany patrol „drogówki”. Funkcjonariusze cały czas byli w kontakcie ze świadkiem, który na bieżąco informował ich o aktualnym położeniu przemieszczającego się samochodu.
Do kontroli doszło w Pawlikowicach na jednym z parkingów. Za kierownicą osobowego forda siedział 46-letni mieszkaniec gminy Sędziejowice. Mężczyzna został przebadany przez funkcjonariuszy alkomatem - informuje policjantka.
Okazało się, że prowadzący miał w organizmie aż 4 promile alkoholu. - Za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie niebawem przed sądem. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Tym razem nie doszło do tragedii, jednak musimy być świadomi tego, że jazda na podwójnym gazie może mieć tragiczne konsekwencje. Apelujemy do kierowców o rozwagę i rozsądek - mówi sierż. szt. Agnieszka Jachimek.
Czytaj również: Wypadek na autostradzie. Osobówka dachowała, są ranni! [FOTO]
Mieli 12 promili i przeżyli: "Tak działa uzależnienie"
Toksykolog dr Eryk Matuszkiewicz w rozmowie z portalem z Medonetem wyjaśnił, że stężenie alkoholu we krwi rzędu 4-5 promili uznawane jest powszechnie za "dawkę śmiertelną". - Gdy we krwi znajdują się zaś 4 promile alkoholu, jest zagrożenie zapadnięcia w śpiączkę, a przy 4–5 promilach dochodzi do zatrucia organizmu, które może skutkować śmiercią. Co istotne, dawka śmiertelna ma jednak charakter orientacyjny i znane są przypadki ludzi, którzy przeżyli o wiele większe stężenia - tłumaczy. Jak dodaje, prawdą jest, że co jakiś czas pojawiają się informacje o osobach, którym udało się przeżyć pomimo "rekordowych" 12, a nawet niespełna 14 promili alkoholu we krwi. - Osoby, którym udało się tego dokonać, nie są ewenementami natury. Tak działa uzależnienie - zaznacza.
Napisz komentarz
Komentarze