Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 13:01

Pędził jaguarem na złamanie karku. Auto skasowane, przystanek też [ZDJĘCIA]

To była szaleńcza podróż. Kierowca jaguara pędził wiaduktem, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość. Na dodatek uciekł przed policyjną kontrolą. Ucieczka zakończyła się dachowaniem, skasowaniem auta i przystanku autobusowego. Co miał na sumieniu mężczyzna, że zdecydował się na taki krok?

O 77 kilometrów na godzinę przekroczył dozwoloną prędkość kierowca jaguara, ale to jego niejedyne przewinienie.

Skierniewice: Pędził jaguarem po wiadukcie

Do zdarzenia doszło 11 lipca w nocy. Policjanci ze skierniewickiej drogówki około 22:40 polecili zatrzymać się kierowcy jaguara, który w terenie zabudowanym jechał 107 kilometrów na godzinę.

- Kierujący zjechał z wiaduktu i zatrzymał się do kontroli w zatoce przy ulicy Sobieskiego. Podczas podejścia kontrolującego policjanta do pojazdu ten nagle ruszył i rozpoczął ucieczkę

- relacjonuje komisarz Robert Zwoliński ze skierniewickiej policji.

Rozpoczął się policyjny pościg ulicami miasta. W pewnym momencie 21-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, uderzył w ogrodzenie, a potem dachował. Przód auta został skasowany, zniszczony został także okoliczny przystanek.

21-latek usiłował uciekać przed policją na piechotę, ale funkcjonariusze byli szybsi.

- Okazało się, że powodem zachowania 21-letniego mężczyzny był sądowy zakaz kierowania pojazdami. Sprawca jechał sam i był trzeźwy. Dodatkowo funkcjonariusze w samochodzie znaleźli niewielką ilość marihuany

- dodaje Robert Zwoliński.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty - niezatrzymania się do kontroli drogowej, kierowania pojazdem, mimo sądowego zakazu oraz posiadania środków zabronionych. Grozi mu do 5 lat za kratkami. Odpowie też za naruszenia drogowe podczas pościgu.

CZYTAJ TAKŻE: Strzelali do samochodów z pistoletu w centrum Łodzi. To obywatele Turcji [ZDJĘCIA]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze