Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 13:35

37-latek się wściekł. W kaszance miało być za mało wątróbki

W kaszance było za mało wątróbki, a 37-latek postanowił wyjaśnić to na własną rękę. Do sklepu, w którym zakupił wyrób postanowił wrócić z nożem i porozmawiać o tej sytuacji ze sprzedawczynią. Na miejscu musiał interweniował patrol policji.

Do nietypowego zakupu doszło we wtorek 16 lipca w Radomsku (woj. łódzkie).

CZYTAJ WIĘCEJ: Łódź wyremontuje ulice Starego Miasta. Sprawdź, na których z nich zobaczymy drogowców. Jakie terminy? 

W jego kaszance było za mało wątróbki - do sklepu powrócił z nożem

37-latek, który od kilku dni przybywa na terenie miejscowości postanowił wybrać się do sklepu z wędlinami i zakupić kaszankę. Po tym, jak ją zakupił w jego ocenie kaszanka nie miała wątróbki. Stwierdził, że tę sytuację trzeba wyjaśnić, do sklepu wrócił więc z nożem.

- 16 lipca 2024 roku policjanci przyjęli zawiadomienie w sprawie gróźb karalnych kierowanych do ekspedientki przez zdenerwowanego klienta. Jak ustalili interweniujący na miejscu policjanci, do jednego ze sklepów spożywczych działających na obrzeżach Radomska wszedł mężczyzna, podszedł do kasy, wyciągnął nóż i zaczął wmawiać ekspedientce, że go oszukała. Na ratunek kobiecie pośpieszyli klienci, którzy wyprosili agresora z placówki handlowej. Całą sytuację nagrały kamery zainstalowanego monitoringu

- mówi nadkom. Aneta Wlazłowska, Komenda Powiatowa Policji w Radomsku.

Policyjne dochodzenie doprowadziło do 37-latka, który od kilku dni przybywał na terenie Radomska.

CZYTAJ WIĘCEJ: Remont ulicy Lutomierskiej, Klonowej i Hipotecznej w Łodzi zakończony. Sprawdź, od kiedy będą w pełni przejezdne. Co z autobusami MPK?

Zamiast kupować kaszankę powinien siedzieć w więzieniu

Jak się okazało, zamiast kupować kaszankę i awanturować się z powodu małej ilości wątróbki, powinien siedzieć w więzieniu. Był bowiem poszukiwany listem gończym i nie stawił się do odbycia kary.

- W czasie sprawdzania jego danych w policyjnych bazach okazało się, że jest on poszukiwany listem gończym wystawionym przez Sąd Rejonowy w Opolu. 37 – latek nie stawił się do więzienia celem odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwo. 18 lipca usłyszał on zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem ekspedientki. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. 

- dodaje policjantka.

37-latek został już przewieziony do zakładu karnego, w którym pozostanie najwcześnie 14 miesięcy.

CZYTAJ WIĘCEJ: W lipcu pojawił się w Łódzkiem nowy bat na kierowców. Gdzie go spotkamy? Sprawdź tę lokalizację 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze