Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 09:22

Mrożąca krew w żyłach sytuacja na jednym z pabianickich osiedli! Dziecko wyszło na zewnętrzny parapet okna!

Ogromne słowa uznania należą się 41-letniemu mężczyźnie, który nie pozostał obojętny i dzięki jego zgłoszeniu udało się uniknąć nieszczęścia. 41-latek powiadomił służby o dziecku, które siedziało na zewnętrznym parapecie okna na drugim piętrze bloku.

Mrożąca krew w żyłach sytuacja na jednym z pabianickich osiedli! Dziecko wyszło na zewnętrzny parapet okna!

Opublikowano: pon, 5 sie 2024 10:11
Autor: Karolina Brózda | Zdjęcie: policja

Mrożąca krew w żyłach sytuacja na jednym z pabianickich osiedli! Dziecko wyszło na zewnętrzny parapet okna! - Zdjęcie główne

Dziecko siedziało na parapecie okna na 2. piętrze bloku. | foto policja

Dziecko na parapecie okna. 4-latkę zauważył sąsiad

Do groźnej sytuacji doszło 4 sierpnia br. na jednym z pabianickich osiedli. Mężczyzna jadł z żoną śniadanie i przez okno zauważył, co dzieje się w budynku naprzeciwko. 

- Na zewnętrznej części parapetu okna siedziało małe dziecko. Dziewczynka znajdowała się na drugim piętrze. Była w dużym niebezpieczeństwie. Świadek natychmiast zadzwonił na numer alarmowy

 

- relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek w Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.

 

Na miejsce przyjechały dwa patrole policji i cztery zastępy straży pożarnej. Kiedy funkcjonariusze stanowczo poprosili 4-latkę, żeby wróciła do mieszkania, ta posłuchała i spełniła polecenie. 

- W tym czasie druga załoga stróżów prawa próbowała dostać się do zamkniętego lokalu. Dziewczynka była za mała, żeby dosięgnąć górnego zamka drzwi i otworzyć ratownikom. Dopiero strażakom udało się wejść przez otwarte okno i otworzyć drzwi.  Okazało się, że 4-latka nie była sama. W jednym z pokojów spała jej matka. Kobieta była bardzo zaskoczona wizytą mundurowych

- mówi podkom Agnieszka Jachimek.

24-letnia kobieta została zbadana alkomatem i narkotesterem. Była trzeźwa i nie znajdowała się pod działaniem środków zabronionych. Przyznała, że odsypiała nocne zmiany w pracy. 

- Z kolei jej córka poinformowała policjantów, że przysunęła do blatu kuchennego krzesełko, weszła na niego i otworzyła skrzydło okienne. W trakcie zabawy upuściła zabawkę, która wypadła jej przez okno na zewnątrz. Chcąc zobaczyć, czy nic jej się nie stało, wyszła na parapet...

 

- dodaje policjantka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze