Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 09:36

Dramat na Widzewie. Nie żyje noworodek. Matka z zarzutem

Nie żyje 11-dniowa dziewczynka. Opiekowała się nią pijana matka. Kobiecie postawiono zarzut.

Do zdarzenia doszło pod koniec lipca przy ul. Targowej w Łodzi.

Widzew: Nie żyje 11-dniowa dziewczynka. Śledczy ustalają, dlaczego

 Jak relacjonuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej, 24-letnia matka zadzwoniła na pogotowie, bo jej córka nie dawała oznak życia.

Niestety na ratunek było już za późno. 

- Kobieta nakarmiła dziecko mlekiem modyfikowanym i położyła je spać. Dopiero po pewnym czasie zorientowała się, że dziewczynka nie okazuje oznak życia. Dziecko nie miało obrażeń. Przeprowadzona sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na pytanie o przyczyny zgonu. Potrzebne są pogłębione badania histopatologiczne

- wyjaśnia w rozmowie z TuLodz.pl Krzysztof Kopania.

W momencie zdarzenia kobieta była sama z córeczką w domu. 24-latka ma jeszcze troje dzieci w wieku 7 i 6 lat oraz 3 lata.

Dwoje z nich było pod opieką kogoś z rodziny, a najmłodsze w rodzinie zastępczej.

W związku z postępowaniem przesłuchano położną, która odwiedza matkę z noworodkiem podczas tzw. wizyty patronażowej.

- Kobieta nie stwierdziła nieprawidłowości. Powiedziała, że dziecko było zadbane

- dodaje Krzysztof Kopania.

24-latka z Targowej w dniu tragedii była pod wpływem alkoholu. Miała w organizmie 1,4 promila.

Usłyszała zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Ma dozór policyjny. Jeśli w toku śledztwa okaże się, że śmierć dziecka miała związek z zachowaniem matki, zarzut może ulec zmianie. Nad sprawą pracują śledczy z Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew.

CZYTAJ TAKŻE: Tragedia na podwórzu w centrum Łodzi. Zginęła 8-letnia dziewczynka. Co ustalili śledczy?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze