W niedzielę (3 listopada) mija rok od pamiętnego zdarzenia na ul. Legionów w Łodzi. W przebudowywanej drodze robotnicy zabetonowali pozostawiony bez nadzoru samochód. O sprawie było głośno nie tylko w Polsce, ale i na świecie.
Łudź stała się słynna na całą Polskę, za sprawą zabetonowanego samochodu na ulicy Legionów. Jak się okazuje, podobna sytuacja miała miejsce w Katowicach.
Najsłynniejszy ostatnio łódzki samochód, czyli srebrny scion xB zabetonowany w ul. Legionów, o dziwo kolejny dzień stoi w tym samym miejscu. Spod Manufaktury ktoś przeparkował go na jedno z podwórek przy ul. Struga i tam natknęliśmy się na niego również w środę (8 listopada).
Najsłynniejsze łódzkie auto z ul. Legionów znów zmieniło miejsce postoju. Z parkingu przy Manufakturze przeniosło się prawdopodobnie na podwórko w rejonie ulic Legionów-Mielczarskiego-Gdańska-Ogrodowa-Żeromskiego-Próchnika. Zdjęcie samochodu zaparkowanego pod ścianą budynku opublikował fanpage LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, autor nie podał jednak dokładnej lokalizacji.
Zabetonowany w ul. Legionów samochód, który miał szansę stać się nową atrakcją turystyczną Łodzi, zniknął! W niedzielny (5 listopada) poranek oczom okolicznych mieszkańców ukazał się tylko pusty prostokąt, pozostawiony przez auto w betonie. Zostały ślady opon i dwa wsporniki, które podłożono pod betonowe krawędzie, żeby samochód mógł wyjechać.
Najpierw zaparkował na przebudowywanej ulicy Legionów, potem zjawili się robotnicy, wylali beton, a pojazd jak stał, tak stoi. Zdjęcie z niecodziennego zdarzenia pojawiło się także na oficjalnym profilu Łodzi na Facebooku. W komentarzach zawrzało.